wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 99 - "Perswazja"

Wow, dziękuję Wam za komentarze i wejścia!
Wygląda na to, że zaglądacie, nawet kiedy rozdziału nie ma. To naprawdę motywujące. 
Na prośbę Alice in Wonderland † wstawiam przedostatni rozdział z dedykacją dla niej. Jest krótki, ale mam nadzieję, że się spodoba.
Finału możecie spodziewać się pod koniec kwietnia, a kontynuacja ruszy... nie wiem, kiedy. Miało być 1 maja, ale nie wiem, czy dam radę stworzyć bloga. W każdym razie najpóźniej po weekendzie majowym :)
ℓυℓℓαву † - Hmmm... Jakby ci wytłumaczyć sposób, w jaki zrobiłam czołówkę. To nie była żadna filozofia. Wyszukałam na youtube filmiki, które mi się podobały, ściągnęłam je na dysk za pomocą strony clip.dj i powstawiałam do pliku WMM tak jak można zrobić ze zdjęciami. Poprzycinałam i dodałam muzykę. Nie wiem, co jeszcze napisać.
Wszystkim, którzy zdają egzaminy gimnazjalne życzę powodzenia i trzymam kciuki! :*


W tym rozdziale Natha odwiedza niespodziewany gość, który próbuje go do czegoś przekonać.


~*~

Gala rozdania nagród People's Choice Awards zbliżała się wielkimi krokami. Jayowi mimo usilnych prób nie udało się nakłonić Natha do zatrzymania Madzi w Anglii w wyniku czego dziewczyna żyła dalej zwyczajnym życiem, czując się tym gorzej, że jej siostra tam została. Tom, Max i Siva dokładali wszelkich sił, by Nathan zdecydował się na jakiś romantyczny zryw, ale chłopak twardo obstawał przy fakcie, że skoro Madzia nie chce z nim być, on nie zamierza się starać i robić z siebie idioty, skoro "Liam Payne i tak przyjedzie na białym koniu i wszystko przyćmi", albo "Harry Styles mimo faktu iż jest pajacem zamacha loczkami, a ona padnie mu do stóp i zapomni o Bożym świecie". Poprzestali więc na tym.

Monika zatrzymała się u Ree, mimo iż Jay usilnie namawiał ją, żeby wprowadziła się do niego, bo "w końcu czeka ponad rok", na co ona skwitowała, że "to poczeka i kolejny" i to musiało mu wystarczyć. W tym wypadku chyba prawdą był fakt, że mężczyźni kochają zołzy, bo chłopak cierpliwie znosił jej humory. No i wiadome było, kto nosił spodnie w tym związku.

Nath natomiast miał dość wpatrywania się jak jego przyjaciel obściskuje się z Brukselką na prawo i lewo. Siostry nie były do siebie w ogóle podobne. Jedna miała ciemną karnację i włosy, druga jasną karnację i rudą burzę na głowie, ale mimo tego widok Moniki przywoływał mu wspomnienia o Madzi, więc w końcu przestał z nimi wychodzić i zaczął się izolować. Jay uważał za plus fakt, iż nie spotyka się z Dionne, ale Monika obawiała się, że to tylko kwestia czasu. Nie mogła też oprzeć się wrażeniu, że gdyby była lepszą swatką, jej siostra byłaby teraz szczęśliwa z Liamem. Niestety była daleko w Polsce, prawdopodobnie rozpaczając za utraconą szansą. Max nie zdradzał po sobie żadnych oznak tęsknoty za Karoliną, no ale on przynajmniej jasno wyraził się, że spędzenie razem nocy nie oznaczało oświadczyn, więc jemu zamierzała odpuścić, mimo iż przykro jej było z powodu najlepszej przyjaciółki.

Po weekendzie, na którym chłopcy z The Wanted wybrali się na imprezę i Monice i Jayowi zrobiono pierwsze wspólne zdjęcie, Nath siedział na kanapie w domu matki i przełączał programy telewizyjne. Na jednej z plotkarskich stacji mówiono właśnie o nowej dziewczynie Loczka, co dość do zirytowało, więc zmienił kanał.

- Zostaw, to dość ciekawe - oświadczyła Jess, wyrywając bratu pilota i wciskając się na kanapę obok niego.

- To nudne.

- Ciekawe.

- Nudne.

- Ale się z ciebie Gburek zrobił. Wiesz, jak ten krasnoludek od Królewny Śnieżki.

- Ja tam wolę Kopciuszka.

- Nath, czy ty coś piłeś? - siostra spojrzała na potargane włosy Nathana i poczuła odór alkoholu. - Acha.

- Na trzeźwo nie wytrzymam.

- Więc teraz zostałeś alkoholikiem, który zapuszcza zarost na kanapie w mamusinym domu? - prychnęła nastolatka. - Dlaczego mnie to nie dziwi?

Jess włączyła telewizor, a na ekranie wyświetliło się zdjęcie Natha i Maggie sprzed roku, które zrobił im fotograf, kiedy wychodzili z knajpy po zjedzeniu posiłku. Wyglądali jakby byli sekretną parą i to sugerował właśnie prezenter, który z uśmiechem porównywał zdjęcie z tym zrobionym Monice i Jayowi i snuł śledztwo, że są to najprawdopodobniej siostry.

- Nie tylko Jay zasługuje na szczęście, wiesz? - zapytała Jess. - Ogarnij się, bo jutro lecicie do Los Angeles.

Dziewczyna wyszła i zostawiła brata samego. Do drzwi rozległo się pukanie. Nathan nie zamierzał się ruszać z kanapy, więc donośnie zawołał do siostry.

- JESS!!! OTWÓRZ!!!

- SAM SE OTWÓRZ, PIJANY BARANIE!!!

Beverly nie było i chłopak zamierzał ignorować gościa, ale ten walił w drzwi jak potłuczony, więc dla świętego spokoju Nathan poszedł mu otworzyć. To, co ujrzał na progu przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Odwiedził go Liam Payne.

- Mogę wejść? - zapytał, jak gdyby nigdy nic. - Och, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że wjechałem na podjazd, ale dwie fanki ścigały mnie samochodem, a nie chciałem, żeby...

- Co ty tutaj robisz?

- Chciałem porozmawiać.

- Och, tak bez zapowiedzi? - prychnął Nath.

- Dlaczego odnoszę wrażenie, że masz mi coś za złe, podczas gdy to ja powinienem mieć coś za złe tobie? - westchnął Liam.

- Ty mi? Niby co? - prychnął Nath.

- To, jak potraktowałeś Maggie.

- Ja? Ona nie chciała ze mną być, bo wolała spędzić sylwestra z tobą. Z czego oczywiście skorzystałeś, bo ciągnie was do siebie jak magnes.

- Proszę cię. Ona cały czas wzdychała do ciebie, dlatego nigdy nie mogłem być dla niej kimś więcej niż przyjacielem. Niezależnie ile razy bym ją pocałował.

- Jeśli próbujesz mnie do czegoś przekonać, to marnie ci idzie - stwierdził Nath z przekąsem.

- To może zaprosisz mnie do środka a wyłożę ci czarno na białym to, co mam ci do powiedzenia? - zapytał Liam, a Nath wywrócił oczami.

Był jednak zaintrygowany, co było tak istotne, że rywal zdecydował się go odwiedzić, więc zamaszystym gestem wskazał mu wnętrze mieszkania.

- Byle cicho, bo jak moja siostra cię zauważy, dostanie krwotoku z nosa z ekscytacji.

- Twoja siostra jest fanką One Direction?

- Też się dziwie - prychnął Nath i wskazał Liamowi kanapę.

Nie zaproponował mu nic do picia. Siedzieli tak przez chwilę w ciszy, każdy zbierał się, by coś powiedzieć.

- Ładny dom - zagadnął w końcu Payne.

- Chyba nie przyjechałeś tu, żeby mi o tym powiedzieć.

- Nie.

- No to... o co ci chodzi?

- O Maggie, oczywiście.

- Tyle zdążyłem wywnioskować. Nie jestem idiotą.

- A twoje czyny świadczą o czymś zupełnie innym.

- Z każdym twoim słowem pięść coraz bardziej mnie świerzbi, a trochę wypiłem, więc będę skłonny zignorować fakt, że masz nade mną przewagę fizyczną - oświadczył gniewnie Sykes, a Liam uniósł ręce w geście poddania.

- Nie przyszedłem cię obrażać, tylko cię przekonać, że o miłość zawsze warto walczyć.

- Co ty bredzisz? Gadasz jak gej - prychnął Nath.

- Wiesz, zanim Maggie wyleciała do Polski, widziałem się z nią. Przelotem, to prawda, ale próbowałem ją przekonać, żeby jednak została. Ale nie ze mną, tylko z tobą.

- Cóż, wspaniałomyślne, że mimo uczuć, którymi najwyraźniej nadal ją darzysz próbujesz bawić się w swata. Ostrzegam, że ci, którzy próbowali przed tobą, polegli.

- Masz najwyraźniej jakiś kompleks odrzucenia, ale postaw się w jej sytuacji. Kiedy pojawił się kryzys od razu poszedłeś na imprezę z Dionne, a dziennikarze widzieli cię, jak ją całujesz.

- Maggie była wcześniej z wami pięcioma, więc... to ona chyba wybrała ten "Jeden Kierunek". - Nathan nakreślił w powietrzu cudzysłów, a Liam niemal uderzył się otwartą dłonią w czoło.

- Maggie przyszła do nas, bo Louis miał urodziny. Ty nie masz takiej wymówki. No i ona nie całowała żadnego z nas... przynajmniej wtedy - dodał chłopak po chwili, przypominając sobie wcześniejsze przygody. - Zrozum, jak ciężkie jest dla mnie przekonywanie ciebie do wykonania kolejnego pierwszego kroku. Moje uczucia do Meggs nadal są silne, ale wiem, że nie mam u niej szans, bo jej serce nieodwołalnie należy do ciebie. A jako że mi na niej zależy, chcę tylko jej szczęścia. A tak się składa, że szczęście możesz jej dać tylko ty.

- Doceniam tę... jakże altruistyczną inicjatywę, ale to ona stwierdziła, że tak nie może.

- Bo dałeś jej powód, żeby myśleć, że to nie wypali - westchnął ciężko Liam i podniósł się z miejsca, otrzepując spodnie z niewidzialnego kurzu. - Wytrzeźwiej, ogarnij się i zrób coś, żeby ją odzyskać. Jutro będziesz w L.A. i będziesz żałować, że nie ma jej przy tobie.

Chłopak wyszedł i zostawił Nathana bijącego się z myślami.

- Kto to był? - zaciekawiła się Jess.

- Liam Payne.

- CO?! - podekscytowała się nastolatka. - U nas w domu?! - Doskoczyła do okna, ale było już za późno, bo jego samochód odjeżdżał z podjazdu. - Czego on chciał?

- Uświadomić mi, jaki jestem głupi.

- I udało mu się?

- Najwyraźniej tak. Zamów mi bilet do Polski.

- I to się nazywa wola walki, braciszku! - Jess uściskała Natha, ale szybko od niego odskoczyła, czując zapach alkoholu. - Ale zanim pojedziesz pocałować Maggie... weź prysznic i umyj zęby.

Chłopak rzucił w nią poduszką z kanapy, ale zdążyła umknąć. Wszystko zmierzało we właściwym kierunku, bo skoro nawet Liam Payne wiedział, że tych dwoje pasuje do siebie jak ketchup do frytek, musiała to być prawda.

Nikt nie wierzył, że Nath na dzień przed wylotem do Los Angeles zamówił sobie bilet do Polski, do której zamierzał lecieć, by odzyskać miłość swojego życia. Kiedy pokazał im jednak dowód, Monika i Tom byli tak podekscytowani, że postanowili zawieźć Młodego na lotnisko. Po drodze tak śmigali, że zatrzymała ich policja, a kiedy Tom zaczął wykłócać się z przedstawicielem władzy, a Monika była skora do bójki (nawet zakasała rękawy, ale Nath ją powstrzymywał) prawie zostali zatrzymani. Na szczęście Nathan wydusił z siebie romantyczny monolog, który skruszył serce policjanta i pozwolił im dojechać na lotnisko w spokoju.

Tak więc późnym wieczorem Nath znalazł się w obcym kraju, uzbrojony w niewielki bagaż podręczny, kartkę z adresem dziewczyny i odrobinę nadziei. 


~*~

22 komentarze:

  1. "Nawet Liam Payne wiedział, że tych dwoje pasuje do siebie jak ketchup do frytek"- umiesz rozwalić człowieka jednym niepełnym zdaniem tak, że śmieje się jak uciekinier z psychiatryka. Na dodatek chory śmiech tegoż psychicznego pacjenta ściąga do pokoju wszystkich mieszkańców domu i psa.
    A teraz na poważnie (nie, to się nie może udać)
    Nie spodziewałam się, że Nathanowi pomoże Liam. Ten sam Liam, który wcześniej kilka razy całował się z Magdą. I faktycznie, jak opisałaś go w zakładce "Bohaterowie" naprawdę twardo stąpa po ziemi. No cóż, wie, że i tak nie ma u młodszej Polki szans.
    I jakoś dziwnie przychodzi mi na myśl obraz Nathana- "gburowatego alkoholika". Na szczęście, Jaycee, ułatwiłaś mi zadanie i sprawiłaś, że wytrzeźwiał i dosłownie, i w przenośni. W przenośni to wreszcie ruszył się i zrobił coś, co, mam nadzieję, pomoże mu ponownie zawojować o serce Magdy. Mimo, że na jego bojowy ekwipunek składa się głównie nadzieja. A ta, jak wszyscy wiemy, umiera ostatnia...
    Czekam na ostatni rozdział,
    Madeleine
    P.S. Już mnie nosi...

    OdpowiedzUsuń
  2. No i nareszcie Nathan zaczął myśleć;D
    Rozmowa Nath-Liam...
    Myślałam, że poleje się krew a tutaj takie rozważanie o uczuciach i kto kogo bardziej skrzywdził xd
    Świetny rozdział<3
    I Sykes w Polsce...
    Co z tego wyniknie? hm...
    Czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie ten nasz Nath wzią się za siebie
    Oczywiście , podzielam ekscytacje Moniki i Tomcia :D
    Twoje rozdziały nawet krótkie są boskie :*
    Zawsze będę czekać na kontynuację , nawet jeśli będę musiała czekać barzzzzzzzooo dluuuugoo <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm Sykes topiący smutki w alkoholu? Niecodzienny widok, oj nie. Co jak co, ale już prędzej bym się spodziewała mnicha u progu domu Sykes'ów, niż Liam'a Payne'a i to TEGO Liam'a Payne'a. To jest dopiero niecodzienny widok. W sumie nie ma co rozkładać tego na czynniki pierwsze, bo przybył Liam, nagadał Sykes'owi, ten najwidoczniej zrozumiał swoją bezpodstawną zazdrość do byłego rywala i ruszył tą swoją leniwą dupę do Polski. Nareszcie! AVE! Hmm tylko z jakim efektem, to się okaże:)
    Hahaha za te słowne potyczki Jess i Nathana biję Ci teraz brawa!
    "Więc teraz zostałeś alkoholikiem, który zapuszcza zarost na kanapie w mamusinym domu?"- ojojoj, to musiało zaboleć:D uuu pocisk, diamentowy pocisk :D
    "SAM SE OTWÓRZ, PIJANY BARANIE!!!"- tutaj to już oplułam monitor. Hah nie mogłam się powstrzymać ze śmiechu:D
    Czekam na następny, ostatni już niestety rozdział :*
    E.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie przeczytałam, ale ten dedyk dla mnie to takie... Hymh... Wspaniałe. ♥ Jejciu, dziękuje. :D
    Mam nadzieje, ze szybko uwiniesz się z założeniem nowego bloga i będę mieć co czytać. :D
    Chociaż w sumie, to teraz muszę się skupić na swoich i coś napisać. :C Dobra, idę czytać, potem napiszę co sądzę o rozdziale!

    OdpowiedzUsuń
  6. ajjjj Nath i wodka to cos niecodziennego ale i tak mi sie podoba ;) co do rozdzialu co z tego ze krotki skoro swietny ;) mam nadzieje ze wreszcie sie im uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHAM JESS! ♥ [nie w takim sensie, ale po prostu jej zachowanie mnie rozwaliło. xD]
    I Nathana po pijaku też kocham, w sensie jego zachowanie. :D
    Rozdział ciut króciutki, ale pewnie 100 to będzie takie załączenie, ze będę płakać jak po baśnioborze. A to się rzadko zdarza, żebym płakała po książce. ;=;
    Liam ma u mnie +20 za dobre serce. ♥
    Za ten rozdział dam Ci Oskara normalnie. :D Chciałam, żeby się rymowało, ale coś mi nie pykło. ;/

    Ty wiesz,że chyba nikt jeszcze nie dedykował mi rozdziału? Zaraz... A jak dedykowanie samej sobie to sie liczy? Dziwnie by to brzmiało... "Ten rozdział dedykuje sobie, za to, ze dałam go radę napisać." xD
    Jeszcze raz dziękuje! ;)
    Nie za spamuje Ci bloga komentarzami. :D
    No chyba, ze przy kolejnym rozdziale. xD
    SZYKUJ SIĘ! :D

    Pozdrawiam, Alice in Wonderland †

    OdpowiedzUsuń
  8. Jess i jej szczerość- coś co mi się nigdy nie znudzi ;PP
    Nath zaczął walczyć, wiedziałam, że ma chwilowego focha i mu przejdzie. Facet to jednak facet xddd
    Boski rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo... Jak słodko. Nadal po tym wszystkim uważam Nathana za idiotę, ale jak skończy się Happy Endem, to rozważę decyzję zmienienia zdania. Jakby się tak zastanowić, to Nath musi albo dostać od kogoś kopa w dupe, żeby zrobić krok, albo Madzia musi wyjechac do Polski. Jak to dzisiaj uznałam z koleżanką, [która powiedziała, że czytam twojego bloga tak szybko, że ślimak jest szybszy, ale to pomine] że Nathan jest Słodkim Romantycznym Głupkiem. Ale równocześnie można go nazwać Słodkim Romantycznym Alkoholikiem.
    Bardzo mi się podoba postawa Liama. Przemówił Nathanowi do rozumu. Biedaczek, wie że nie ma u niej szans, więc chce żeby była tylko szczęśliwa. Słodkie.
    Słodkie, tak samo jak Jay z Moniką. Tak się zapierali, tak się nienawidzili, a jednak się zeszli. Wszystko tu jest takie pogmatwane, ale za to uwielbiam to opowiadanie. W każdym rozdziale musi się coś dziać. I czy sie godzą, całują i nie mówię jeszcze co, czy się kłócą, nienawidzą i biją, to i tak rozdział ocieka zajebistością!
    Ubolewam, ze będzie to ostatni rozdział, ale i tak czekam na niego niecierpliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej chodzi o mnie.;-;
      Jak Ten osobnik na górze pisał, ze w każdym rozdziale sie coś dzieje, to popieram go w 99%
      Zapomniała napisać o zatrzaskiwaniu sie w różnych miejscach. :D
      Dobra, już sie zamykam. ;]

      Usuń
  10. No Nathan dupa ruszył się. Szkoda, że Liam musiał mu to uświadomić, to dowodzi, że jednak do Liama mu daleko. Nathan jest naprawdę irytujący tym swoim aroganckim zachowaniem.
    Szkoda, że taki króciutki, ale Nath w Polsce będzie! No wow! Już nie mogę się doczekać setnego rozdziału! :D I oczywiście czekam na kontynuację :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nareszcie ktoś przekonał tego pajaca xD Brawo Liam :p
    Cieszę się, że Jay i Monika są razem ;3 To jedzie Janika ;o PIĘKNIE XD
    Szkoda, że już koniec :c Ale ważne , że będzie kontynuacja ^^ już nie moge się doczekać :D
    ps: przepraszam za niekomentowanie, ale miałam egzaminy próbne i musiałam się przygotować : /
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow... Zdziwiłam się, że to Liam. ;D Dobrze, że ktoś w końcu przemówił Nathanowi do rozsądku.
    Szkoda, że taki krótki... no ale, czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
    Ciekawa jestem jak Madzia zareaguje na Natha :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale niespodziewanka ;) nie sądziłam że Liam jest do czegoś takiego zdolny! ;o za takie zwroty akcji chce ci przybic high five ;D mam nadzieję że szybko dodasz nastepny! dużo weny.!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć :)
    Jestem nowa w tym świecie "bloggera" no i mimo wszystko czytałam twojego bloga regularnie od początku za poleceniem koleżanki. No i się nie zawiodłam , ponieważ jest świetny i podziwiam za to, że powstało już tyle rozdziałów ! Fabuła jest naprawdę bardzo rozwinięta, to jak mieszasz tyle zespołów. Raz JLS, raz The Saturdays, McFly, no ale głównymi są oczywiście One Direction oraz The Wanted. Za tym drugim zespołem nie przepadam,ale ten blog jakoś sprawia,że czyta się lżej. No,ale wróćmy do tematu bohaterów i fabuły. Uważam,że jest to najlepszy blog o boysbandach jaki czytałam,ponieważ nie dość, że każdy rozdział zaciekawia czytelnika coraz bardziej, to bohaterowie mają naprawdę przekomiczne scenki ! I mówię tu głównie o Monice,która jest moją ulubienicą :3 Czy ty wiesz jak ja długo czekałam,by była z Jayem ?
    No i Magda ta bardziej wrażliwsza. Z pozoru taki anioł, ale coś tam się w niej kryje ;)
    Rozdarcie pomiędzy Liamem a Nathem, no ale Sykes wyszedł z tej wojny zwycięsko.
    Ja ci tu gadam, a ty pewnie zadajesz sobie pytanie : " Skoro czytała i tak zna tego bloga, to czemu nie widziałam ani jednego komentarza ? " . Otóż, nie dodawałam komentarzy bo nie wiedziałam czy jestem gotowa założyć profil bloggera, a nie przepadam za komentowaniem anonimowym,za co przepraszam :c Cieszę się, że powstanie część druga,bardziej poświęcona miłości , więc możliwe że będzie bardziej chaotycznie niż w części 1, no bo wiemy jak ta miłość potrafi namieszać.
    Co do tego rozdziału to uważam, że Liam zachował się naprawdę w porządku. Taki chłopak to jest skarb. Specjalnie poszedł uświadomić Nathanowi "pewne sprawy" i tamten debil w końcu zrozumiał,inteligent zasrany xD
    Jest to jeden z krótszych rozdziałów, ale rozumiem,że to przedostatni więc nie ma się zbytnio co rozpisywać , mimo tego uważam że wyszedł ci wspaniale i tylko życzyć powodzenia w dalszej pracy :)
    Zrób coś dla mnie : Zostań pisarką.
    Czekam na CD,pozdrawiam oraz założyłam swojego 1 bloga, na którym nie ma 1 rozdziału,lecz bohaterowie i trochę w ten temat się pojawili. Nie będzie on o żadnym boysbandzie , lecz opowiadanie będzie opierało się na podstawie historii Pamiętniki Wampirów, lecz troszkę zmienione. Mam nadzieję, że lubisz PW i zajrzysz, zaobserwujesz na dobry początek,a jeżeli nie lubisz to może się stopniowo przekonasz,tak jak ja do The Wanted :)
    Jeszcze raz pozdrawiam, od dzisiaj twoja wierna czytelniczka ;**
    Xoxo

    OdpowiedzUsuń
  15. Chociaz ten rozdzial jest taki krotku to jest poprostu swietny. Liam jako dobry doradza mysle ze swietnie zachowal i pokazal jak zalezy mu na Madzi ze pragnie tylko jaej szczescia. Dobrze ze Nathsn sie opamietal i szybko zrozumial swoje bledy a jeszcze szybciej zebral sie na lot do Polski. Ciekawa jestem jak sobie da rade w obcym krajy i jak zareaguje Madzia jak go zobaczy? Monika i Tom tak szczesliwi z wyjazdu Nsthana ze prawi pobili sie z policja ale naszczescie Nathan dojecjal na to lotnisko. Czekam na kolejny rodzial.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzialo sie. Nathan zalamany i pijacy a kto go sprowadza do porzadku to przezylam szok Liam i na dodatek mu sie udalo. Dobrze ze Nathan zdecydowal sie odzyskac Madzie i tak jak on mam wielka nadzieje ze mu sie uda. Ja bym mu bym wybaczyla jakby przylecial po mnie do mojego kraju. Juz sie nie moge doczekac ostatniego rozdzialu pierwszej czesci.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo przepraszam ze dopiero teraz komentuje ale cały tydzień miał strasznie zajętya za godzinkę wyjeżdżam za granicę z moją przyjaciólką i treaz znalazłam chwilkę za napisanie komentarza. Obiecuje że po przyjeździe pod ostatnim rozdziałem wstawię bardzo dłuuuugi komentarz.
    Rozdział mi strasznie podobał ale pewnie tym nie jesteś zaskoczona. Nathan alkoholikiem i hasełka Jess były piękne. Płakałam ze śmiechu, w domu myślą że zwariowałam.
    Liam odwiedzający Nathan tak mnie zszokował że zastanawiałam się czy dobrze widzę literki i czy umiem czytać. Ale bardzo się cieszę że udało mu się namówić Nathana na podjęcie działań i że ten szybko się zebrał i już leci do swojej ukochanej. Jestem strasznie ciekawa kolejnrgo rozdziału, tego jak Madzia zareaguje i co będzie dalej. AAA I jeszcze ten moment:
    - Mogę wejść? - zapytał jak gdyby nigdy nic. - Och, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że wjechałem na podjazd, ale dwie fanki ścigały mnie samochodem, a nie chciałem, żeby...
    Już sobie wyobrażam jak Liama ścigają fanki!!
    Czekam na kolejny przeczytam go po majówce ale cały czas będe o nim myślała i już nie mogę się go doczekać.
    Pozdrawiam
    Marta
    P.S. Miłej majówki i udanego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialne czekam na nexta zapraszam do mnie tw-fansblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. super super super super super super super

    OdpowiedzUsuń